Truskawki to owoce, które w czerwcu aż do połowy lipca gości na wielu polskich stołach. I chociaż w marketach można kupić truskawki przez cały rok w formie świeżej (importowane z Hiszpanii) i mrożonej (z polskich pól), to tylko te w sezonie są tak smaczne i soczyste. Warto się nimi nacieszyć, ale także zamrozić czy przygotować dżem truskawkowy.

Zalety i wady truskawek

Truskawki mają właściwości pielęgnacyjne i zdrowotne, jednak nie każdy może zajadać się nimi do woli, ponieważ uczulają. Zanim więc zjemy cały kilogram, lepiej spróbować odrobinę i odczekać 24 godziny. Nawet osoby, które nigdy nie miały alergii na truskawki, mogą ją nabyć. Warto być ostrożnym.

Niemniej jednak są one niezwykle cenne i warto włączyć je do swojego jadłospisu. Truskawki mają właściwości odchudzające: są niskokaloryczne, a zawarte w nich pektyny pobudzają jelita do pracy. Dzięki właściwościom moczopędnym truskawki oczyszczają organizm z toksyn i pomagają w pozbyciu się nadmiernej wody w organizmie (co przekłada się na wagę).
Jedzenie truskawek polecane jest osobom, które mają zbyt wysoki poziom złego cholesterolu i problemy ze stawami. Owoce te zmniejszają ilość kwasu moczowego, który źle wpływa na stawy. To bogate źródło witamin C, E, z grupy B i A.

Dzięki kwasowi salicylowemu wspomagają złuszczanie naskórka, a cera staje się jasna i mniej na niej niedoskonałości, dlatego rozgniecione truskawki można zaserwować bezpośrednio na skórę, a nawet na włosy.

Jak wykorzystać świeże truskawki?

Dopóki można, warto kupować świeże owoce dostępne na bazarkach czy straganach. Najlepiej nie kupować ich przy ruchliwych ulicach. Truskawki nadają się po umyciu do bezpośredniego spożycia. Często dzieci posypują je cukrem, ale niepotrzebnie, bo są wystarczająco słodkie. Jeśli wymagają dosłodzenia, możemy użyć ksylitolu, który jest znacznie zdrowszy, niż odpowiednik z buraków czy trzciny. Na deser można truskawki podawać z galaretką albo z kleksem bitej śmietany. Osoby, które nie walczą z nadwagą, mogą pokusić się nawet o zrobienie deseru Eton Mess, czyli z bitą śmietaną i bezami. Truskawki są wdzięcznym dodatkiem do ciast: drożdżowych, tart, tortów, biszkoptów z kremem. Można je dodać także do zwykłych lodów śmietankowych czy waniliowych, ale smakują dobrze również w połączeniu z czekoladowymi, albo maczone w rozpuszczonej czekoladzie.
Fit jedzeniem z truskawkami są wszelkie koktajle i smoothie. Truskawki zmiksowane z innymi owocami, z warzywami, także zielonymi albo z mlekiem zsiadłym czy z kefirem smakują wybornie, są sycące, a ich jedzenie przynosi wiele radości.

Jak zrobić dżem truskawkowy?

Dżem to jeden z najlepszych sposobów na zachowanie truskawkowego smaku na dłużej. Idealnie pasuje do słodkiej bułeczki w zimne, jesienne dni, czy do posmarowania ciasta lub herbatników. I chociaż dżemy i inne przetwory z truskawek możemy kupić w sklepach, to jednak własnoręcznie przyrządzony smakuje najlepiej.

Przepis na dżem

Tak naprawdę każda pani domu ma swój własny sposób na dżem. Osoby niedoświadczone mogą nawet skorzystać z kupnych dodatków do dżemu, dzięki którym przetwory są gęste, słodkie i chronione przed pleśnią, a przepis znajduje się na opakowaniu. Przygotowanie takiego dżemu trwa maksymalnie godzinę. Jednak najzdrowszym sposobem jest długie gotowanie i mieszanie owoców razem z cukrem. Na 1 kg truskawek można użyć 250-300 gramów cukru. Dodatkowo warto dodać sok z połówki cytryny, który nada całości lekko kwaśnego smaku. Warto pamiętać, by gotowy dżem jeszcze gorący, wkładać do wyparzonych słoików, dokładnie je dokręcić i postawić zakrętką do dołu. W ten sposób słoiki się uszczelnią, a dżem przetrwa wiele miesięcy. Kto wie, że dżem będzie stał w piwniczce dłużej, powinien słoiki zapasteryzować. Najlepiej włożyć je do dużego garnka z wodą i gotować na małym ogniu przez 15-20 minut.

Mrożenie owoców

Przetwory z truskawek to także mrożonki. Mogą być one przechowywane nawet przez rok. Przydają się do robienia koktajli i deserów zimą, kiedy jesteśmy spragnieni ich smaku. Aby zamrozić truskawki, musimy wybrać dojrzałe i dorodne, umyć je szybko w zimnej wodzie i usunąć z nich szypułki. Następnie owoce należy wysuszyć, rozkładając je równomiernie na tacach pokrytych ręcznikami papierowymi. Na tych samych tackach, ale po zdjęciu ręczników należy mrozić owoce. Po dwóch godzinach od włożenia truskawek do zamrażalnika możemy przełożyć je do woreczków lub pudełek i znowu zamrozić. Kiedy tylko mamy ochotę znowu po nie sięgnąć, powinniśmy rozmrażać je w lodówce. Mrożone truskawki można wykorzystać do ciast, koktajli i smoothie. Nie tracą wartości odżywczych i są o wiele lepsze niż wszelkie sztuczne suplementy diety.

Czy można hodować truskawki na działce?

Oczywiście, że można! Krzewy truskawek nie są duże, więc posadzenie kilku nie zajmie wiele miejsca na działce. Można też poszukać sadzonek, które urosną i wydadzą owoce nawet w skrzynkach na balkonie lub tarasie. Oczywiście nie uzbieramy z takiego zagonka kilkudziesięciu kilogramów owoców, z których będzie można zrobić przetwory z truskawek, ale wystarczy, by codziennie raczyć się garścią własnych, pysznych owoców.

Zdjęcia: pxhere.com

Artykuł Truskawki – letnie owoce na zimowe przetwory pochodzi z serwisu Słodkie życie fashionistki | Słodkie życie.

Wysokie temperatury sprzyjają niestety złemu samopoczuciu. Przegrzanie, ból głowy, ciągłe pragnienie, uczucie klejącego się do skóry ubrania to czynniki, które sprawiają, że nie cieszymy się z upałów nawet po miesiącach chłodu i złej pogody. Jak złagodzić te niedogodności?

Wentylator lub klimatyzacja

W naszym klimacie przede wszystkim klimatyzację znajdziemy w aucie lub w biurach, w domach królują wentylatory. Jednak klimatyzacja ma jedną wadę – może wywołać anginę. Używaj jej ostrożnie.

Antyperspirant

Nie tylko maskuje zapach potu, ale też ogranicza jego wydzielanie. Stosuj pod pachami, ale też na stopy.

Zimny prysznic

Możesz go brać nawet kilka razy dziennie

Napoje

Przede wszystkim czysta woda, schłodzona, popijana przez cały dzień. Pij 1,5 litra wody dziennie.

Bawełniane ubrania

Sukienki, spodenki, kapelusz na głowę z bawełny zapewnią odpowiednie odprowadzanie wilgoci ze skóry.

Zdjęcia: pxhere.com

Artykuł Uwaga, upał! pochodzi z serwisu Słodkie życie fashionistki | Słodkie życie.

Rosół z kurczaka to klasyka gatunku. W moim rodzinnym domu gościł w każdą niedzielę. Babcia serwowała mi go także wtedy, kiedy byłam chora lub przeziębiona. Dobrze pamiętam, że stawiał na nogi lepiej niż niejeden lek. Po dziś dzień, wiele osób uznaje rosół z kurczaka za królową zup i nie wyobraża sobie bez niego życia. Nic w tym dziwnego. Rosół jest smaczny, pożywny i energetyczny. Potrafi zaspokoić głód nawet największego łasucha. Boisz się o swoją dietę? Niepotrzebnie! W przeciwieństwie do rosołu z wołowiny czy wieprzowiny, ten z kurczaka jest naprawdę lekkostrawny i nietuczący.

Rosół z kurczaka – prosty i smaczny

Ponoć rosół z kurczaka to zupa dla zaprawionych w bojach kucharzy. Nie mam pojęcia skąd wzięło się to przekonanie. Jak dla mnie nie ma łatwiejszej zupy. Musimy tylko zgromadzić odpowiedni bukiet warzyw, wybrać dobrej jakości mięso i pamiętać, że sekretem pysznego rosołu jest powolne i długie (minimum 2 godzinne) gotowanie na maleńkim ogniu. Rosół ma sobie spokojnie „pyrkać” – jak to mawiała moja babcia. Tylko wtedy mamy szansę wydobyć z niego to, co najlepsze! Ważne jest także, aby zalać mięso zimną wodą i od samego początku powoli podgrzewać. W przeciwnym razie białko szybko się zetnie, a co za tym idzie – smak i aromat pozostaną zamknięte w mięśnie. Efekt tego będzie niezadowalający, gdyż rosół po prostu nie będzie smakował. Poniżej prezentuję Wam mój ulubiony przepis na rosół z kurczaka. Drugi – również ulubiony znajdziecie tutaj: http://zagrodowy.pl/przepisy/rosol-domowy-z-kurczaka-zagrodowego-rosolowego/

źródło: pixabay

Rosół z kurczaka – przepis

Składniki:

– 1 kurczak lub porcja rosołowa

– 4 marchewki

– 2 pietruszki

– pół selera

– nieduży por

– cebula

– kilka gałązek natki pietruszki

– sól

– pieprz (polecam ten w ziarnach)

Sposób wykonania:

Kurczaka dokładnie myjemy. Zdejmujemy skórę, żeby rosół nie był zbyt tłusty i przekładamy mięso do garnka. Dodajemy obrane i umyte warzywa. Całość zalewamy zimną wodą. Wstawiamy garnek na kuchenkę i wolno podgrzewamy, aż woda zacznie delikatnie pyrkać. Doprawiamy solą i pieprzem. Dodajemy też opieczoną nad ogniem cebulkę, która genialnie podkręci smak rosołu. Można też dodać do garnka cebulę bez opiekania, ale za to pozostawiając ją w łupinie. Z czasem na powierzchni pyrkającej wody zaczną tworzyć się tzw. Szumowiny. Oczywiście można je zdjąć łyżką cedzakową lub jak to robią niektórzy – zostawić na swoim miejscu, gdyż w nich gromadzi się najwięcej cennego kolagenu. Rosół z kurczaka zawsze gotujemy przez minimum 2 godziny na maleńkim ogniu. Po tym czasie warto sprawdzić, czy warzywa i mięso są miękkie. Jeśli tak, to znaczy, że rosół jest gotowy! Zupę podajemy z ulubionym makaronem posypując obficie świeżo posiekaną natką pietruszki. Smacznego

Artykuł Rosół z kurczaka dobry na wszystko! pochodzi z serwisu Słodkie życie fashionistki | Słodkie życie.

Zdecydowaliście się na psa. Gratuluję! To naprawdę dobra wiadomość. Przyjaźń czworonoga jest najlepszym, co może spotkać człowieka – zarówno tego dużego, jak i małego. Nasze dzieci wiele czerpią od psiaków. Nie tylko świetnie się z nimi bawią, ale także lub przede wszystkim uczą się odpowiedzialności. Zanim jednak czworonożny przyjaciel na dobre się rozgości w naszym domu, powinniśmy zaplanować jego wychowanie. Tak, tak moi drodzy – dobrze wytresowany psiak dostarczy Wam wiele radości przez długie lata. Z drugiej strony nie narobi wstydu przed sąsiadami Nie zawsze jednak tresowanie psa bywa zajęciem prostym i przyjemnym. Bardzo często jest to proces żmudny i wymagający intensywnej pracy z obu stron. Na początek warto wziąć na tapetę komendy dla psa. Które z nich powinien znać Wasz pupil?

Podstawowe komendy dla psa

Na początek należy wybrać najbardziej podstawowe komendy dla psa, a dopiero później uczyć pupila czegoś trudniejszego. W przeciwnym razie psiak może się zestresować i dalsza nauka nie będzie miała sensu. Absolutną podstawą są trzy komendy: DO MNIE, SIAD, LEŻEĆ. Komendy typu: podaj łapę, przynieść piłkę czy turlaj się lepiej zostawić na później.

źródło: pixabay

Komenda DO MNIE

Komendy dla psa są różne – mniej lub bardziej zaawansowane i wymyślne. Jedną z najważniejszych jest komenda „do mnie”. To dzięki niej przywołamy psa i będziemy mieć pewność, że nawet jeśli gdzieś na chwilę się zapodzieje, to po takiej komendzie szybko wróci. Aby nauczyć psa tej komendy wypowiedz jego imię i dodaj hasło. Podczas treningu pomocny będzie smakołyk, który pies otrzyma po spełnieniu komendy.

Komenda SIAD

Komenda dla psa „siad” jest tą, którą każdy pies powinien znać i wykonywać. Ucząc jej swojego przyjaciela, zawołaj psa do siebie, podaj hasło i przy pomocy dłoni delikatnie przyciśnij dolną część pleców pupila do podłoża. Po prostu pokaż mu dokładnie to, czego od niego oczekujesz.

Komenda LEŻEĆ

Gdy pies opanuje już komendę „siad” możesz przejść do komendy „leżeć”. W jaki sposób nauczyć jej naszego małego przyjaciela? Najpierw wydaj komendę „siad”, a gdy pies ją wykona, wypowiedz hasło „leżeć”. Możesz do pomocy delikatnie pociągnąć przednie nogi pupila tak, aby przeszedł do pozycji leżenia. Następnie trenuj komendę „leżeć” już bez pomagania pieskowi.

Komenda DO NOGI

Niektórzy uznają komendę „do nogi” równoznaczną z komendą „do mnie”. Tymczasem „do nogi” oznacza nic innego, jak umiejętność chodzenia pieska przy naszej nodze lub jak kto woli – przy naszym boku. Jak nauczyć takiej komendy pupila? Przywołaj psa do siebie. Następnie głośno i wyraźnie wypowiedz hasło „do nogi” i ukierunkuj go odpowiednio, przyciągając psa do swojej nogi. Przejdź kawałek, a następnie powtórz komendę.

Nauka poprzez zabawę

Nauka komend powinna być zabawą – nie nudnym obowiązkiem. Jeśli czynność ta jest nudna dla Ciebie, będzie też nudziła Twojego małego przyjaciela. Jest to jedna z największych barier jeśli chodzi o konsekwentną naukę. Musisz się więc postarać i zagrać kreatywnością. Pamiętaj też, aby nigdy nie używać siły wobec psa i zawsze być pozytywnie nastawionym. Cierpliwość i dokładność jest kluczem do sukcesu. Każdy trening przeprowadzaj na spokojnie – bez nerwów i krzyku. Tłumacz i trenuj. Trenuj i tłumacz. Stosuj też nagrody. Smakołyki to świetna motywacja. Możesz też głaskać pupila i chwalić go. Gdy psiak zauważy, że swoimi postępami sprawia Ci radość, wówczas będzie trenował chętniej i tym samym będzie robił coraz to większe postępy.

źródło: pixabay

Ton Twojego głosu też ma znaczenie

Nauka poprzez zabawę to jedno. System nagród i pochwał to drugie. Obydwa czynniki odgrywają ważną rolę w nauce komend. Równie ważne jest to, w jaki sposób wypowiadasz poszczególne komendy. Twój głos nie może być ani podniesiony, ani zniecierpliwiony. Za każdym razem musisz mówić tym samym, neutralnym tonem. Więcej na temat nauki komend dla psa przeczytasz tutaj: https://www.optymalnystart.pl/article/komendy–ktore-powinien-znac-kazdy-wlasciciel-psa

Artykuł Komendy dla psa. Sprawdź, czego nauczyć pupila pochodzi z serwisu Słodkie życie fashionistki | Słodkie życie.

Halo, halo – czy są tu przyszłe mamy? Dziś na tapetę weźmiemy aktywność fizyczną w ciąży. Powiemy sobie, dlaczego warto ćwiczyć i jakie ćwiczenia wybrać, aby nie zaszkodzić sobie i maleństwu. Bo przecież ciąża to nie choroba i jeśli przebiega prawidłowo, warto prowadzić aktywne życie – nawet takie, jak przed zajęciem w ciążę.

Aktywność w ciąży – zalety

Udowodniono i to wielokrotnie, że aktywność fizyczna w ciąży nie tylko sprzyja zachowaniu dobrej formy, ale także minimalizuje ryzyko wystąpienia wielu chorób. W pierwszej kolejności zmniejsza ryzyko cukrzycy ciążowej. Poza tym redukuje dolegliwości kostno-stawowe oraz przykre i męczące dolegliwości pokarmowe, jak wzdęcia czy zaparcia. Poprawia funkcjonowanie układu oddechowego i układu krążenia. Do tego usprawnia i uelastycznia mięśnie, zwłaszcza brzucha i przykręgosłupowe. Jeśli chodzi o aspekty stricte estetyczne, nie można nie wspomnieć, że aktywność fizyczna w ciąży minimalizuje ryzyko pojawienia się rozstępów na skórze. Regularne ćwiczenia mają też bardzo korzystny wpływ na psychikę i samopoczucie. To właśnie dzięki nim, przyszła mama czuje się dobrze, ma więcej energii i chęci do działania, a przede wszystkim ma świetny humor. I to nie wszystko. Aktywność fizyczna w ciąży świetnie przygotowuje też do samego porodu. Nie jest tajemnicą, że poród to nie lada wyzwanie dla organizmu. Jeśli jednak przez całą ciążę pozostaniesz aktywna, wszystko pójdzie sprawniej. I co ważne – dzięki byciu aktywną szybciej wrócisz do formy sprzed ciąży.

Aktywność fizyczna w ciąży a zdrowie dziecka

Ćwiczenia podejmowane przez mamę bardzo pozytywnie oddziałują również na dziecko. Przede wszystkim przyspieszone krążenie powoduje lepsze dotlenienie płodu i lepszy transport składników odżywczych do łożyska. Wysiłek fizyczny ma również dobry wpływ na ułożenie płodu oraz stan ogólny dziecka po urodzeniu. Udowodniono, że dzieci aktywnych mam otrzymują więcej punktów w skali Apgar. Mają też niższe wskaźniki zachorowalności, są spokojniejsze i ponoć rzadziej miewają kolki.

Jaką aktywność wybrać?

Wiemy już, że aktywność fizyczna w ciąży ma wiele plusów i jeśli tylko nie ma żadnych przeciwwskazań do ćwiczeń, warto wdrożyć je w swoje życie. Jaka aktywność będzie najlepsza dla pań spodziewających się dziecka? Do bezpiecznych aktywności zalicza się pływanie, marsz, jazdę na rowerze, a także jogę i pilates. Jeśli przed ciążą regularnie biegałaś, możesz kontynuować treningi. Warto jednak tę decyzję skonsultować z lekarzem prowadzącym!

Artykuł Aktywność fizyczna w ciąży pochodzi z serwisu Słodkie życie fashionistki | Słodkie życie.

Koenzym Q10 – ile razy słyszałaś tę nazwę? Na pewno wiele. Najczęściej przy okazji kupna nowego kremu do twarzy lub balsamu do ciała. Tymczasem koenzym Q10 to coś więcej niż eliksir młodości, choć z tym określeniem jest najbardziej kojarzony. Czym zatem jest? To nic innego, jak substancja niezbędna do prawidłowego działania każdej komórki naszego ciała. Doskonale wpływa na dotlenienie komórek i chroni je przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Spowalnia proces starzenia się organizmu, a z drugiej strony obniża poziom cukru i stymuluje metabolizm. Nic więc dziwnego, że swoje zastosowanie znajduje w kosmetologii oraz medycynie. Jak jeszcze działa koenzym Q10, a także w jakich produktach można go znaleźć? O tym poniżej

Koenzym Q10 – działanie

Dobrze, powiedzmy to sobie raz i wyraźnie – koenzym Q10 to jedna z najważniejszych substancji, która ma gigantyczny wpływ na nasz organizm. Stymuluje metabolizm i tym samym wspomaga proces odchudzania. Do tego wpływa na obniżenie cukru we krwi, wspomaga leczenie chorób serca i chorób krążeniowych, zwiększa odporność komórek na działanie drobnoustrojów chorobotwórczych oraz wspomaga regenerację witaminy E. Skutecznie podnosi wydolność tlenową i tym samym poprawia wytrzymałość organizmu oraz tolerancję na wysiłek. Z właściwości koenzymu korzysta również nasza uroda. Substancja ta chroniąc komórki przed zgubnym wpływem wolnych rodników, umożliwia skórze zachowanie jędrności i odpowiedniej tekstury.

koenzym Q10 poprawia wydolność organizmu

koenzym Q10 dba o naszą urodę

Jak rozpoznać niedobór koenzymu Q10?

Niestety, stężenie koenzymu Q10 w organizmie maleje wraz z wiekiem. Pierwsze objawy obniżonego poziomu tego składnika obserwuje się u osób, które ukończyły 30 rok żyć. Jeśli ukończyłaś 30 lat i w lustrze dostrzegasz zmarszczki, a twoja skóra jest bardziej zwiotczała niż napięta, a także zmęczona i poszarzała, to znak, że w twoim organizmie może brakować koenzymu Q10. Co jeszcze może świadczyć o jego niedoborach? Na pewno zauważalny spadek energii i kondycji. Szybciej się męczysz, jesteś bardziej senna, a wysiłek fizyczny sprawia ci więcej trudności niż kiedyś? Do tego miewasz kłopoty z  sercem i częściej łapiesz infekcje? Spróbuj zmienić dotychczasową dietę lub sięgnij po odpowiednie suplementy.

Gdzie znajdziemy koenzym Q10

Dobrym źródłem tego ważnego dla nas składnika są ryby (łosoś, makrela, sardynki), produkty pełnoziarniste, orzechy ziemne, kiełki pszenicy, brokuły, szpinak i olej. Uwaga! Ten jakże ważny dla nas składnik jest bardzo wrażliwy na wysoką temperaturę, dlatego jego zawartość zmniejsza się podczas przetwarzania – głównie gotowania, a także długiego przechowywania. I co ważne, przyswaja się tylko w obecności tłuszczów!

Suplementy zawierające koenzym Q10

Preparaty zawierające koenzym Q10 zazwyczaj są bardzo dobrze tolerowane przez nasz organizm. Uwaga! Produktów z koenzymem nie powinny przyjmować kobiety w ciąży oraz karmiące piersią. Z suplementów warto wybierać te o płynnej formie, gdyż odznaczają się lepszą przyswajalnością, jak np. Doppelherz activ (sprawdź: http://doppelherz.pl/produkty/doppelherz-aktiv-koenzym-q10-forte/)

Artykuł Koenzym Q10 – dlaczego warto się z nim zaprzyjaźnić? pochodzi z serwisu Słodkie życie fashionistki | Słodkie życie.

Kaszel to częsta przypadłość wśród maluchów. Najczęściej pojawia się przy infekcji wirusowej lub bakteryjnej. Może towarzyszyć grypie, zwykłemu przeziębieniu, a także zapaleniu oskrzeli, zapaleniu gardła. W każdym przypadku wzbudza duży niepokój wśród rodziców. Każda mama potrafi stanąć na rzęsach, aby tylko pomóc swojemu maleństwu, zwłaszcza gdy dziecko przez cały czas płacze, nie chce jeść, do tego przez kaszel ma trudności ze swobodnym oddychaniem i nie może spać. Co przyniesie maluchowi ulgę? Na pewno dobry syrop na kaszel dla dzieci oraz niektóre domowe zabiegi.

Dobry syrop na kaszel dla dzieci, czyli jaki?

Wiem, że dobry syrop na kaszel dla dzieci, dla każdego rodzica może oznaczać coś innego. Dla mnie dobry syrop, to przede wszystkim syrop skuteczny w działaniu, a więc taki, który w dość krótkim czasie łagodzi nieprzyjemne objawy kaszlu, a następnie pozwala pozbyć się dokuczliwej przypadłości. W przypadku kaszlu mokrego, najlepszym rozwiązaniem będzie syrop, który nie tylko skutecznie rozrzedzi zalegającą w drogach oddechowych wydzielinę, ale także ułatwi jej odkrztuszanie. Dla mnie dobry syrop na kaszel dla dzieci to Mucosolvan Mini. Nie dość, że działa szybko, to na dodatek przyjemnie smakuje owocami leśnymi, więc nie ma tu mowy o marudzeniu ze strony maluszków.

Mucosolvan Mini – kiedy można stosować?

Wiecie już, że według mnie dobrym syropem na kaszel dla dzieci jest Mucosolvan Mini. W naszym domu sprawdził się na 5 z plusem. Warto w tym miejscu wspomnieć, że syrop robiony jest z myślą o najmłodszych pacjentach, a co za tym idzie, jest w pełni bezpieczny w stosowaniu. Można go podawać maluchom, które ukończyły 1 rok życia. Jeśli potrzebujesz więcej informacji na temat syropu, wejdź na stronę: http://mucosolvanmini.pl/

Domowe sposoby na kaszel

Dobry syrop na kaszel u dzieci to jedno. Istotną rolę odgrywa także dodatkowe wsparcie. O czym mowa? Ważną kwestią jest podawanie dziecku zwiększonej ilości płynów, które jeszcze bardziej rozrzedzą lepką wydzielinę, dzięki czemu łatwiej będzie się jej pozbyć. Kolejna kwestia to nawilżanie pomieszczenia, w którym przebywa dziecko oraz nawilżanie dziecięcych dróg oddechowych. Pokój maluszka można nawilżać przy pomocy specjalnego urządzenia lub mokrych ręczników rozwieszonych na grzejnikach. Drogie oddechowe skutecznie nawilżą inhalacje, np. z użyciem soli fizjologicznej. Nie zapominajcie o oklepywanie dziecięcych plecków. Ten prosty zabieg przyspiesza proces leczenia.

Artykuł Dobry syrop na kaszel dla dzieci – poznaj mój wybór pochodzi z serwisu Słodkie życie fashionistki | Słodkie życie.

Magnez w jedzeniu to temat, który dziś weźmiemy pod lupę. Mało osób dba bowiem o suplementację tego jakże ważnego składnika, a niedobór magnezu w organizmie może przyczynić się do powstania wielu poważnych schorzeń, często niebezpiecznych dla naszego zdrowia m.in. zaburzyć funkcjonowanie układu nerwowego, krążeniowego, odpornościowego, kostno-mięśniowego oraz sercowo-naczyniowego. Jeśli przyjmujesz leki antykoncepcyjne lub uspokajające, a do tego nie do końca zdrowo się odżywiasz, musisz koniecznie zwrócić uwagę na to, czy ilość magnezu w twoim organizmie aby na pewno jest odpowiednia. I zrób to jak najszybciej, bo magnez to pierwiastek życia, który uczestniczy aż w 300 procesach biochemicznych organizmu.

Dlaczego potrzebujemy magnezu?

Magnez spełnia w naszym organizmie wiele ważnych funkcji. Zacznijmy od tego, że zmniejsza ryzyko cukrzycy i zawału serca, wspomaga układ odpornościowy, poprawia trawienie, zapobiega stanom zapalnym związanym z niektórymi rodzajami raka. Ponadto reguluje pracę tarczycy, wspomaga pamięć i poprawia myślenie. Ma istotny wpływ na koncentrację. Do tego hamuje powstawanie kamieni w nerkach, wspomaga leczenie kontuzji, łagodzi bóle menstruacyjne i dolegliwości związane z napięciem przedmiesiączkowym. Magnez ma także istotny wpływ na naszą kondycję psychiczną – dba o dobre samopoczucie, zapobiega stanom lękowym, nerwicy i depresji.

Po czym poznać, że brakuje nam magnezu?

Niedobór magnezu daje dość wyraźne sygnały, których nie sposób przegapić. Wśród najczęściej powtarzających się objawów można wymienić: nadpobudliwość nerwową, szybkie wpadanie w gniew, wahania nastroju, stany i napady lękowe, a także uporczywe bóle głowy i większą skłonność do migren. Brak magnezu w organizmie to także zaburzenia widzenia, skurcze i drżenie mięśni, szybkie męczenie się, kołatanie serca lub bóle w okolicy serca, bóle kręgosłupa, zwiększona łamliwość kości oraz problemy z układem odpornościowym, a co za tym idzie – częstsze łapanie infekcji. Niedobór magnezu może również objawiać się zwiększoną łamliwością paznokci i wypadaniem włosów, jak również nagłym pojawieniem się próchnicy i zaburzeniami miesiączkowania. Jeśli nagle zauważyłaś u siebie problemy z koncentracją i spadek energii, szybciej się męczysz podczas ćwiczeń lub codziennych czynności domowych, to także może być znak, że w twoim organizmie jest zbyt mało magnezu. Masz problemy ze stawami? To także wina zbyt niskiego poziomu magnezu w organizmie. Nasze stawy, podobnie z resztą jak kości, potrzebują do szczęścia nie tylko witaminy D czy wapnia, ale także magnezu. Dzięki magnezowi wapń może właściwie wbudować się w kości.

zmęczenie i problemy z koncentracją to jeden z objawów niedoboru magnezu

Skąd ten niedobór magnezu?

Skąd tak naprawdę bierze się niedobór magnezu? Wszelkie braki związane są głównie z niewłaściwym odżywianiem się. I nie chodzi tu tylko o zjadanie żywności przetworzonej. Wpływ na niedobór magnezu ma także jedzenie byle jakie, a więc w pośpiechu, na odczepnego lub w stresie. Stężenie magnezu w organizmie zmniejsza się też pod wpływem niektórych chorób, leków i dużego wysiłku fizycznego. Jeśli chodzi o leki to winne są tu głównie tabletki antykoncepcyjne, leki uspokajające, niektóre antybiotyki. Korzystanie z używek takich jak kawa czy papierosy, a do tego nadmierne wypijanie alkoholu, energetyków i napojów typu cola to kolejna przyczyna niedoboru cennego pierwiastka. Co ciekawe, zbyt duża ilość białka i wapnia w diecie mogą powodować niekorzystny bilans magnezu i tym samym przyczyniać się do obniżenia jego poziomu w organizmie. Nie jest tajemnicą, że do niedoboru magnezu przyczynia się także długotrwały stres. Również osoby chorujące na celiakię są bardziej narażone na braki tego jakże cennego dla organizmu pierwiastka. To samo tyczy się kobiet w ciąży, kobiet w okresie przekwitania i osób na restrykcyjnej diecie odchudzającej.

picie dużych ilości kawy może przyczyniać się do obniżenia poziomu magnezu w organizmie

W czym jest magnez

Brak magnezu w organizmie może mieć poważne konsekwencje. Dobra wiadomość w tym wszystkim jest taka, że wszelkie braki można skutecznie nadrobić. W jaki sposób? Przede wszystkim zmieniając na lepsze codzienną dietę. W jakich produktach jest magnez? Na początek zacznijmy od wody. Mało kto wie, że dobrej jakości woda mineralna to świetne źródło magnezu. Uwaga! Woda źródlana nie zastąpi nam wody mineralnej, dlatego też odpada. Taka woda jest nic nie warta, a swoim składem przypomina tylko wodę z kranu. Najlepszą opcją jest woda mineralna z dużą zawartością magnezu. Warto więc czytać etykiety, zanim wrzucimy coś do zakupowego koszyka. W czym jest magnez? Bardzo cennym źródłem magnezu jest też awokado, soczewica, ciecierzyca, jarmuż, szpinak i botwina. Magnez znajdziemy również w kakao, gorzkiej czekoladzie, płatkach owsianych, bananach, orzechach włoskich i orzechach nerkowca. Gdzie jeszcze? W pestkach dyni i kaszy gryczanej.

orzechy to świetne źródło magnezu

szpinak i koktajle ze szpinakiem to kolejne cenne źródło magnezu

A co z suplementami?

Dobre suplementy to także korzystne rozwiązanie, zwłaszcza jeśli nie mamy czasu na przygotowanie odpowiednio zbilansowanej diety. Należy jednak pamiętać, że suplementy nie zastąpią diety, a jedynie mogą ją uzupełnić. Uwaga! Suplementy powinny zawierać odpowiednią formę magnezu, a więc łatwo przyswajalną. Najlepsze są: cytrynian magnezu, chelat  magnezu, węglan magnezu, mleczan magnezu i chlorek magnezu. Trzeba również pamiętać o przyjmowanie witaminy B6. Dlaczego? Bo bez niej magnez nie będzie wchłaniany.

Artykuł Czy to niedobór magnezu? Sprawdź koniecznie pochodzi z serwisu Słodkie życie fashionistki | Słodkie życie.

Wątroba – jak często o niej pamiętasz? A jest to jeden z najważniejszych organów w naszym ciele, który każdego dnia wypełnia ponad 500 różnych funkcji w organizmie. Wątroba nie tylko filtruje krew i oczyszcza organizm z toksyn, ale także odpowiada za produkcję soku trawiennego, syntezę białek i magazynowanie glukozy. Zapobiega również zapadaniu na wiele chorób. Do tego reguluje poziom hormonów i przekształca składniki pokarmowe w energię. Ogólnie rzecz ujmując – nieustannie zachodzą w niej procesy ważne dla naszego zdrowia i życia. Nic więc dziwnego, że niektórzy porównują ją do wielkiej fabryki. Niestety, styl życia większości osób powoduje, że wątroba musi pracować na jeszcze wyższych obrotach niż powinna. Jemy przetworzone produkty. Do tego jemy dużo tłustych i smażonych produktów. Żyjemy w biegu. Nie stronimy od alkoholu. Podstawowe pytanie brzmi: jak zadbać o wątrobę tak, aby działała sprawnie? Oto kilka przydatnych „zabiegów”.

Bez zbędnego przeciążenia

Nasza wątroba działa lepiej wtedy, kiedy nie jest nadmiernie obciążana. Co to oznacza? A to, że zamiast opychać się do granic możliwości, lepiej jeść mniej a częściej. Dietetycy od dawna powtarzają, żeby każdego dnia zjadać 6 lekkostrawnych posiłków, aniżeli 3 obfite. W ten sposób wątroba nie będzie zmuszona do nadmiernego wysiłku i prawidłowo wywiąże się ze swoich zadań.

Wolniej znaczy lepiej

Wątroba nie lubi pośpiechu, a zwłaszcza nie lubi pośpiesznie zjadanych posiłków. Źle rozdrobnione jedzenie tylko obciąża układ pokarmowy. Dlatego jeśli chcemy, żeby wszystko było w porządku, powinniśmy zadbać o to, aby każdy posiłek zjadać na spokojnie, dokładnie przeżuwając kęs za kęsem. Wówczas wątroba zdąży dostarczyć niezbędną do strawienia pokarmu żółć, jak również wyłapie szkodliwe dla nas substancje.

Stop dla alkoholu

Tu nikogo nie zaskoczę – alkohol szkodzi naszej wątrobie. Wypijany regularnie, nawet w małych ilościach uszkadza ją i prowadzi do marskości. Jeśli chcemy mieć zdrową i sprawną wątrobę – nie powinniśmy sięgać po alkohol zbyt często, a jedynie sporadycznie, od czasu do czasu.

Dieta dobra dla wątroby

Czego nie powinniśmy robić w trosce o wątrobę już wiemy. A co robić powinniśmy, aby pozostawała w dobrej formie? Podstawę stanowi zdrowa dieta. Tłuszcze zwierzęce należy zamienić na roślinne, które nie są tak bardzo obciążające. Na pracę wątroby korzystny wpływ mają warzywa. Dobrze by było, aby w codziennej diecie nie zabrakło takich warzyw, jak: brokuły, pomidory, sałata, soja czy kapusta. Ale uwaga! Zamiast warzyw surowych, lepiej spożywać gotowane. Również niektóre zioła działają zbawiennie na wątrobę. Wystarczy tu wspomnieć nasiona ostropestu plamistego czy ziele karczochów.

Suplementy diety dla wątroby

Pracę wątroby skutecznie wspomagają też niektóre suplementy diety, jak np. Hepatil (sprawdź tu: http://www.hepatil.com). W jego skład wchodzi cholina, która wspomaga metabolizm tłuszczów, a także fosfolipidy, witamina E i B6, które dbają o ogólną kondycję wątroby i prawidłowe jej funkcjonowanie.

Artykuł Zdrowa wątroba – co robić? pochodzi z serwisu Słodkie życie fashionistki | Słodkie życie.

Owoce morza zaczynają podbijać serca naszych rodaków. Aż chciałoby się krzyknąć: w końcu! Bo do niedawna wzbudzały bardziej niechęć niż pożądanie. Niesłusznie, bo nie dość, że smakują wybornie, to na dodatek są zdrowe i dają mnóstwo możliwości. Rozumiem, że do owoców morza trzeba dojrzeć. Sama musiałam przejść przez ten proces, ale od pewnego czasu nie wyobrażam sobie życia bez krewetek, małż czy kalmarów. Ze wszystkich darów morza, najmniej popularne są chyba kalmary i dlatego dziś sprzedam Wam na nie prosty patent. Bo kalmary warto jeść nie tylko ze względów smakowych. Na pewno wiecie, że są one świetnym afrodyzjakiem, a poza tym stanowią źródło cennych składników odżywczych.

Dlaczego warto jeść kalmary?

Kalmary to doskonałe źródło łatwo przyswajalnego białka. Dużo w nich także witamin z grupy B oraz jodu, fluoru, selenu. W nieco mniejszej ilości zawierają cynk, magnez i żelazo. Wybornie smakują jako przekąska lub dodatek do obiadu. Można je smażyć, grillować lub przyrządzać w panierce. Świetnie sprawdzają się jako składnik sałatek oraz zup. Dużą zaletą kalmarów jest to, że aż 80% ich masy ciała to części jadalne. Tak naprawdę mięso pochodzące z odnóży i korpusu nadaje się do jedzenia zaraz po zdjęciu zewnętrznej błony i oczyszczeniu z zanieczyszczeń. Kalmary można kupić świeże lub mrożone. Do realizacji poniższego przepisu, dobrze sprawdzą się te w wydaniu mrożonym.

Kalmary z czosnkiem i cytryną

Owoce morza nie są takie trudne w obróbce, jak mogłoby się wydawać. Nie wymagają żadnej filozofii, czy nie wiadomo jakich umiejętności. Mój dzisiejszy przepis doskonale to potwierdza. Jeśli kupujemy mrożone, to zazwyczaj są one już wyczyszczone. Te z czosnkiem i cytryną fajnie sprawdzą się na kolację lub spotkanie ze znajomymi. To zaczynamy!

Składniki:

– mrożone kalmary

– cytryna

– czosnek

– oliwa z oliwek

– sól i pieprz

– koperek

Przygotowanie:

Cały proces twórczy rozpoczynamy od rozmrożenia kalmarów. Ja zawsze wyjmuje je sobie z zamrażalki około południa, więc do wieczora zawsze są ładnie rozmrożone. Jeśli kalmary mają twardą część to musimy ją usunąć. Następnie kroimy je w plastry. Na patelni rozgrzewamy oliwę i wrzucamy na nią całe ząbki czosnku – łącznie z łupinami. Dodajemy pokrojoną w plasterki cytrynę ze skórką i krążki kalmarów. Całość smażymy do momentu, aż kalmary i czosnek będą miękkie – to nasz główny wyznacznik, dlatego nie podaję Wam konkretnego czasu smażenia. Wszystko to kwestia indywidualna uzależniona od kalmarów, a zwłaszcza grubości plastrów, w jakie je pokroiliśmy. Gotowe kalmary wyjmujemy na talerze. Na koniec posypujemy koperkiem. Możemy zjeść je solo lub w towarzystwie świeżej bagietki. Osobiście polecam opcję numer dwa. Do tego dobre białe winko i mamy ucztę gotową.

Artykuł Sposób na kalmary pochodzi z serwisu Słodkie życie fashionistki | Słodkie życie.

Sen niemowlaka to kwestia, która najbardziej frapuje świeżo upieczonych rodziców. Każdemu się wydaje, że noworodek nie robi nic innego, tylko śpi. Każde odstępstwo od normy wzbudza więc niepokój. Tymczasem prawda jest taka, że każdy maluch może spać inaczej. Sen niemowlaka jest bardzo zmienny i ewoluuje wraz z rozwojem dziecka. Ile śpi niemowlę i co robić, jeśli nie chce spać? Na te pytania postaram się odpowiedzieć w poniższym poście. Zapraszam!

Ile śpi niemowlę?

Ile śpi niemowlę i ile powinno spać? Porównując sen niemowlaka i osoby dorosłej faktycznie widać diametralne różnice. O ile cykl snu dorosłego człowieka jest dość długi, o tyle u małego dziecka nie trwa dłużej niż godzinę. Trzeba jednak pamiętać, że na łączną ilość dobowego snu dziecka wlicza się wszystkie, nawet te bardzo krótkie drzemki, jak spanie w aucie podczas jazdy do sklepu czy 5-minutowy „komar” podczas bujania na rękach lub przystawiania do piersi. Nie ma uniwersalnej reguły dotyczącej tego, ile powinno spać niemowlę. To zależy nie tylko od wieku maluszka, ale także indywidualnych predyspozycji jego organizmu. Oczywiście maluszek zaraz po urodzeniu będzie spał więcej niż dziecko kilkutygodniowe. Trzeba tylko pamiętać, że liczba przespanych godzin to jedno, a częstość wybudzania się to drugie. Tak więc noworodek po urodzeniu mimo że będzie spać najdłużej w rozumieniu całej doby, to jednocześnie będzie wybudzać się najczęściej. Wynika to z faktu, że fazy snu noworodka są krótsze, co sprzyja ich rozwojowi. Podsumowując: w pierwszych dniach życia noworodek śpi mniej więcej do 19-20 godzin na dobę. Miesięczne dziecko przesypia już tylko 14-16 godzin na dobę. Półroczne dziecko z kolei będzie przesypiać około 12 godzin w ciągu doby. Oczywiście nie jest to norma, gdyż bywają dzieci, które potrzebują więcej czasu na odpoczynek.

źródło: pixabay

Niemowlę nie chce spać – dlaczego?

W momencie, kiedy niemowlę nie chce spać, zaczynamy doszukiwać się pewnych nieprawidłowości w jego rozwoju. A przyczyna takiego stanu rzeczy może leżeć zupełnie gdzie indziej. Niespokojny sen niemowlaka może wynikać zarówno z głodu, jak i niewygodnej pozycji podczas snu. Co jeszcze sprawia, że niemowlę nie chce spać? Częstą przyczyną jest nieodpowiednia, szczególnie zbyt wysoka temperatura w pokoju maluszka. Świeżo upieczeni rodzice dbając o komfort dziecka, mają tendencję do jego przegrzewania. Nie dość, że w domu jest bardzo ciepło, to na dodatek ubierają maluszka w ciepłą piżamkę lub dodatkowo przykrywają ciepłą kołdrą. I tu pojawia się problem, bo przegrzanie dziecka może wywołać problemy ze snem. Niemowlę nie chce spać? Zastanów się czy nie serwujesz mu w ciągu dnia zbyt dużo wrażeń. Maluszek, który w ciągu dnia doświadcza wielu atrakcji może być później rozdrażnione i zbyt pobudzone, a stąd już krótka droga do zaburzeń snu. Niespokojny sen niemowlaka może też wynikać z podrażnień skóry. Odparzenia pieluszkowe, nawet te z pozoru niewinne, mogą wywoływać ból i dyskomfort. Dziecko może też odczuwać swędzenie, co niekorzystnie wpływa na jego sen. Czasami niespokojny sen niemowlaka może wynikać z braku obecności mamy. To normalne, że maluszek może czuć dyskomfort w momencie, kiedy sam leży w pokoju i nie czuje mamy. W spaniu może przeszkadzać dziecku także mokra lub brudna pielucha. Problemem może być też wpijający się w nóżki pampers, jeśli przy zmianie pieluszki zbyt mocno zapniemy rzepy.

źródło: pixabay

Niemowlę nie chce spać – co robić?

Wiemy już, dlaczego niemowlę nie chce spać i jakie mogą być tego przyczyny. Powiedzmy sobie teraz, co robić, żeby ułatwić dziecku zaśnięcie i żeby sen niemowlaka był lepszy. Zacznijmy od zagadnienia rutyny. Małe dzieci, jak nikt inny potrzebują schematów, które zapewniają im poczucie bezpieczeństwa. Wszelkie odstępstwa od reguły mogą wywoływać lęk i strach. Warto więc wypracować stały plan dnia, a więc codziennie w tych samych godzinach chodzić z dzieckiem na spacer do parku, bawić się z nim, kąpać je i usypiać. Uwaga! Wypracowanie stałej godziny usypiania dziecka sprawdzi się nie tylko wieczorową porą, ale także na okoliczność drzemki w ciągu dnia. Aby zapewnić maluszkowi lepszy sen pozbawiony wiecznego wybudzania się warto przygotować mu wygodne miejsce do spania. Jeśli twoje dziecko nie chce spać bez ciebie, możesz zdecydować się na dostawkę dla niemowlaka i zamontować ją do swojego łóżka. W ten sposób maluszek będzie bliżej ciebie, przez co nie powinien już mieć problemów ze spaniem. Aby sen niemowlaka był spokojny i niezakłócony, należy zadbać również o dobrą atmosferę w domu. Dzieci mają to do siebie, że od razu wyczuwają napięcie i stres u rodziców. W ten sposób również stają się niespokojne i mogą miewać problemy ze snem. Chcesz, aby twoje dziecko błogo spało? Nie serwuj mu negatywnych emocji. Doskonałym sposobem na spokojny sen niemowlaka, praktykowanym przez coraz szersze grono rodziców, jest tzw. kangurowanie, a więc noszenie maluszka w chuście. Dzieci uspokajają się w momencie, kiedy czują bliskość rodzica – mamy lub taty. Bicie serca rodzica czy spokojny głos może być skutecznym sposobem na zaśnięcie maluszka.

źródło: pixabay

Wieczorne zabawy – czy warto?

Niektórzy rodzice wychodzą z założenia, że jeśli wieczorem zmęczą dziecko, to szybciej ono uśnie. Oczywiście może tak być pod warunkiem, że maluch nie zostanie przestymulowany, a więc nie dostarczymy mu zbyt wielu bodźców jednocześnie. Włączony telewizor, do tego grające zabawki, świecące lampki – to wszystko może zmęczyć dziecko. A jak wiadomo, zmęczone dziecko trudniej zasypia i częściej budzi się w nocy. Warto więc w tym wszystkim poszukać złotego środka. A co z przetrzymywaniem malucha do późnych godzin? O ile dziecko ucięło sobie drzemkę w okolicach 17-18 to wtedy można je trochę dłużej przetrzymać, bo i tak wcześniej nie uśnie. Jeśli jednak nie spało późnym popołudniem, takie przetrzymywanie nic nie da, a tylko zmęczy maluszka. A jak już pisałam wcześniej – zmęczone dziecko ma jeszcze większy problem z zaśnięciem i częściej wybudza się w nocy.

Artykuł Niemowlę nie chce spać, co robić? pochodzi z serwisu Słodkie życie fashionistki | Słodkie życie.

Chodzenie z kijami to tzw. nordic walking. Ta dość oryginalna forma rekreacji śmiało podbiła serca Polaków. Gdzie nie spojrzeć, tam wszyscy maszerują. Ponoć tego typu chodzenie sprawdza się lepiej niż bieganie. Jest też o wiele skuteczniejsze i efektywniejsze niż zwykłe maszerowanie bez kijów. Przede wszystkim nie obciąża stawów, a mimo to pozwala spalić zbędne kalorie i wysmuklić sylwetkę. Nordic walking nie jest szczególnie trudny do opanowania. Wystarczy kilka minut, aby załapać odpowiednią technikę chodzenia. Co ważne, ten sport należy do jednych z najtańszych. Jedyne w co musimy zainwestować, to kije. Warto w tym miejscu dodać, że nordic walking to aktywność dla każdego – niezależnie od płci, wieku i wagi. Jakie korzyści niesie za sobą?

Nordic walking wzmacnia mięśnie całego ciała

Aktywność fizyczna w postaci chodzenia z kijami wzmacnia mięśnie całego ciała. Udowodniono, że aktywnych jest aż 650 mięśni. Są to nie tylko nogi, biodra i pośladki, ale także brzuch, ramiona, barki i plecy. To duża korzyść, gdyż podczas zwykłego chodzenia pracują zaledwie nogi i pośladki.

Pomaga zrzucić zbędne kilogramy

W czasach, kiedy otyłość stała się naprawdę poważnym zagrożeniem, nordic walking stało się lekiem na całe zło. Regularne maszerowanie z kijami w dłoni, pozwala przyspieszyć przemianę materii, a jednocześnie spala tkankę tłuszczową. Efekt tego jest taki, że gubimy zbędne kilogramy i dzięki temu nasze ciało staje się smuklejsze. Uwaga! Już podczas godzinnego marszu można spalić 300-400 kalorii.

Nordic walking dobry dla kręgosłupa

Wiemy już, że chodzenie z kijami jest dobre dla stawów. Warto w tym miejscu dodać, że jest bardzo korzystne dla kręgosłupa. Maszerując z kijami ciężar ciała równomiernie rozkłada się na poszczególne stawy i tym samym nie obciąża kręgosłupa. Co więcej – tego typu chodzenie wzmacnia mięśnie pleców i tym samym łagodzi wszelkie dolegliwości bólowe.

Zwalcza stres i napięcie

Długotrwały stres może bardzo odbić się na naszym zdrowiu. Może też zaburzać normalne funkcjonowanie, wpływać na problemy ze snem, zaburzać koncentrację. Chodzenie z kijami nie rozwiąże naszych codziennych problemów, ale na pewno pomoże się odprężyć i zrelaksować.

Oszczędza stawy kolanowe

Popularne wśród wielu osób bieganie jest efektywne, ale niestety dość mocno obciąża stawy kolanowe. To samo robi zwykłe chodzenie. Marsz z kijami sprawia, że nacisk na stawy jest mniejszy nawet o 6-10 kilogramów. Nordic walking jest więc polecany osobom, które mają problemy ze stawami i odczuwają dyskomfort w tym rejonie.

Wzmacnia serce i reguluje stężenie cukru we krwi

Nordic walking to aktywność, która ma bardzo dobry wpływ na nasze serce i układ krążenia. Co więcej – redukuje także zbyt wysokie ciśnienie i obniża poziom złego cholesterolu we krwi. I to nie wszystko. Chodzenie z kijami reguluje także stężenie cukru we krwi, a co za tym idzie – obniża ryzyko zachorowania na cukrzycę.

Poprawia kondycję

Nordic walking skutecznie poprawia kondycję i wydolność organizmu. Nawet nie zauważysz, kiedy będziesz pokonywać coraz więcej kilometrów, a codzienna aktywność nie będzie już wywoływać zadyszki.

Artykuł Co daje nordic walking pochodzi z serwisu Słodkie życie fashionistki | Słodkie życie.

Lustrzanka, czy bezlusterkowiec? Coraz więcej osób – zarówno amatorów fotografii, jak również profesjonalistów staje przed tego typu dylematem. Lustrzanki większość z nas zna, ma i ceni. A bezlusterkowiec? Ciekawe jest to, że z dnia na dzień staje się coraz większym hitem. Powodów, aby go posiadać jest przynajmniej kilka. Dziś spróbuję Wam je nieco przybliżyć.

Bezlusterkowiec – czyli co?

Bezlusterkowiec to inaczej lustrzanka bez lustra i wizjera optycznego. Mówiąc bardziej fachowym językiem, jest to aparat kompaktowy z wymienną optyką. Przede wszystkim jednak jest to sprzęt niewielkich rozmiarów, który tylko nieznacznie ustępuje profesjonalnym lustrzankom. Czy warto go posiadać? Według mnie warto, choć liczę się z tym, że zawodowi fotografowie wciąż będą jednak obstawać przy lustrzankach. Dlaczego warto posiadać aparat bez lustra?

Bezlusterkowiec – rozmiary i waga

Każdy z nas na początku fotograficznej przygody pożąda aparatów dużych, sprawiających wrażenie bardzo profesjonalnych. Niepotrzebnie. Bo przecież nie rozmiar aparatu świadczy o wykonywanych przez nas zdjęciach. Czasami warto pokusić się o coś mniejszego i lżejszego i robić tak samo dobre zdjęcia, jak większym aparatem. Bezlusterkowiec jest dla mnie ideałem właśnie w kwestii wagi i rozmiarów. W przeciwieństwie do wielu popularnych lustrzanek, aparaty bez lustra są lekkie i zgrabne, dzięki czemu można je mieć zawsze przy sobie.

źródło: www.nikon.pl

Bezlusterkowiec – szybszy autofokus

Kolejna fajna cecha – bezlusterkowiec oferuje nam szybszy autofokus w trybie live view. Co to oznacza? Jeśli tak, jak ja lubisz kadrować na ekranie, to tutaj możesz to robić do woli. Boisz się o jakość zdjęć? Niepotrzebnie, bo aparaty bezlusterkowe śmiało dorównują już lustrzankom z wyższej półki.

Bezgłośna migawka

Kolejna zaleta przemawiająca za aparatami bez lustra to dyskretna migawka. Większość bezlusterkowych modeli aparatów umożliwia ciche zwolnienie migawki. Ma to szczególne znaczenie, jeśli chcemy robić zdjęcia w miejscach, gdzie moglibyśmy komuś zakłócać spokój lub chcemy fotografować z ukrycia. 

źródło: www.nikon.pl

Prostota

Może dla niektórych nie jest to zaleta, ale mnie już tak. O co chodzi? Bezlusterkowiec to sprzęt naprawdę prosty w użyciu. Nie ma tu niepotrzebnych udziwnień wymagających studiowania instrukcji. Na pewno jest to przydatne w momencie, kiedy dopiero zaczynamy przygodę z robieniem zdjęć i jeszcze nie mamy doświadczenia w obsłudze bardzo zaawansowanych aparatów. Posiadając aparat bez lustra, tak naprawdę wystarczy nam znajomość kilku podstawowych funkcji i możemy już działać.

Dla kogo bezlusterkowiec?

Aparat bez lustra to idealny sprzęt dla osób, które dość często podróżują i nie do końca chcą zwracać uwagę na siebie, a przede wszystkim na posiadany sprzęt. Z bezlusterkowcem można wtopić się w tłum i tym samym robić tzw. autentyczne zdjęcia. To także świetna opcja dla osób, które lubią aparaty funkcjonalne i nieskomplikowane w obsłudze, a jednocześnie wciąż robiące dobrej jakości zdjęcia.

Artykuł Bezlusterkowiec zamiast lustrzanki pochodzi z serwisu Słodkie życie fashionistki | Słodkie życie.

Sezon jesienny w pełni, a to oznacza jedno – większe ryzyko złapania przeziębienia. Infekcje dróg oddechowych szczególnie często zdarzają się naszym dzieciom. Gdy wszyscy wkoło tylko kichają i prychają, trudno uchronić maluchy przed zachorowaniem. Spokojnie, przeziębienie to jeszcze nie koniec świata. Oczywiście, maluch będzie w tym czasie bardziej markotny i marudny, ale ze wszystkim możemy sobie poradzić. Bo kto, jak nie my! Jaki syrop na przeziębienie dla dzieci będzie najlepszy? Po jakie domowe sposoby warto sięgać?

Syrop na przeziębienie dla dzieci

Dobry syrop na przeziębienie dla dzieci to podstawa. Warto taki posiadać w swojej domowej apteczce, zwłaszcza teraz, gdy wirusy atakują jak szalone. Najlepszym wyborem jest preparat na bazie składników naturalnych, roślinnych. Taki syrop skutecznie wspomoże walkę z infekcją. Będzie też dobrym wsparciem dla odporności. Przykładem dobrego preparatu na infekcje jest syrop na przeziębienie dla dzieci PELAVO. U nas sprawdza się doskonale. W jego składzie znajdziemy ekstrakt z pelargonii afrykańskiej, która pobudza naturalne mechanizmy obronne organizmu oraz wspiera układ immunologiczny, a także ułatwia proces oczyszczania górnych dróg oddechowych.

Domowe sposoby na przeziębienie u dzieci

Syrop na przeziębienie dla dzieci to jedno. Osłabiony wirusami organizm można również wspomóc domowymi sposobami. Jeśli maluch gorączkuje, dobrze jest podać mu napar z owoców malin, który działa napotnie i tym samym pomaga obniżyć temperaturę. W momencie, kiedy gorączka jest wysoka, wówczas warto stosować chłodzące okłady na czoło i podawać leki przeciwgorączkowe. No i koniecznie należy obserwować dziecko. Jeśli coś będzie wzbudzać niepokój – należy udać się do lekarza.

Dobrym rozwiązaniem na przeziębienie u dziecka jest także ciepłe mleko z mlekiem, masłem i czosnkiem. Dobrze sprawdzi się też cytryna i imbir, które wykazują działanie przeciwwirusowe i antybakteryjne. No i cebula – królowa kuchni. Przygotowany z niej syrop również wesprze odporność malucha, a przy okazji udrożni górne drogi oddechowe.

Pomocne są również inhalacje. Można je przygotować z soli fizjologicznej lub olejków eterycznych. Inhalacje świetnie udrożniają drogi oddechowe, a przy okazji skutecznie je nawilżają i tym sposobem przynoszą ulgę. Gdy dziecko męczy dokuczliwy kaszel, wówczas przygotuj mu inhalacje z olejkiem tymiankowym. Chcesz udrożnić dziecięcy nosek? Przydatny będzie olejek eukaliptusowy.

Artykuł Gdy dziecko złapie przeziębienie… pochodzi z serwisu Słodkie życie fashionistki | Słodkie życie.

Zimę można lubić lub nie, ale na pewno nie można jej odmówić magii. Niedługo Gwiazdka, wcześniej Mikołajki, a więc czas pełen radości i wyjątkowych momentów. Kiedyś myślałam, że Mikołajki to święto zarezerwowane dla maluchów. Od pewnego czasu mam na ten temat inne zdanie i chętnie celebruję 6 grudnia. Bo przecież na szczęście nie ma limitów wiekowych! Prezent na Mikołaja można podarować każdemu, nie tylko dzieciom. Jestem pewna, że Wasza mama, ciocia, babcia, brat, kolega czy dziewczyna na pewno będą szczęśliwi, jeśli na początku grudnia znajdą jakiś miły upominek. Pamiętaj – prezent na Mikołajki wcale nie musi być wystawny. Ważne, aby był pomysłowy i dany prosto z serca.

Pomysłowy prezent dla Mikołajki

Prezent na Mikołajki może być mały lub duży. Może pachnieć lub w ogóle nie mieć zapachu. Może być przydatny ale nie musi. Ja bym raczej skłaniała się ku prezentom nieoczywistym. Książka czy płyta ulubionego zespołu są fajne, ale dość oklepane. Pudełko z czekoladkami? Miły gest, ale też niezbyt zaskakujący. Jeśli chcemy podarować komuś prezent na Mikołaja, który faktycznie zaskoczy, powinniśmy postarać się bardziej. Kreatywność nie kosztuje, a sprawia wiele frajdy. A co powiecie na upominek spełniający marzenia? Dla mnie nie ma nic piękniejszego. Poniżej kilka propozycji

Relaksujący prezent na Mikołajki

Mama, koleżanka, siostra lub przyjaciółka na pewno będą wniebowzięte, jeśli podarujemy im voucher na masaż. Bo która z nas nie lubi być miziana, głaskana, masowana? Poza tym, większość z nas żyje w ciągłym stresie, więc chwila relaksu będzie prawdziwym zbawieniem. Na stronie https://katalogmarzen.pl/pl/k/prezent-na-mikolajki można znaleźć różne masaże do wyboru. Wspaniale brzmi masaż czekoladowy lub gorącymi kamieniami, ale możemy również wybrać coś bardziej klasycznego. Wszystko zależy od preferencji osoby, którą danym masażem chcemy obdarować. A jeśli nie masaż, to może manicure lub pedicure? Kobiety uwielbiają seanse urodowe, więc taki prezent na pewno przypadnie do gustu.

Prezent z nutą adrenaliny

Prezent na Mikołaja z adrenaliną w tle? A czemu nie! Jeśli osoba, którą chcemy obdarować lubi życie na wysokich obrotach lub jest rządna przygód to będzie to idealny pomysł. Na wspomnianej wyżej stronie Katalog Marzeń znajdziecie kilka, a nawet i kilkanaście fajnych propozycji. Może to być np. lot w tunelu aerodynamicznym, bo kto nie chciałby przynajmniej raz w życiu skosztować latania? A może to być również kurs wspinaczki na ściance. Świetną opcją dla zapalonych sportowców będzie na pewno kurs narciarski – przed sezonem jak znalazł. Gokarty lub przejażdżka Monster Truckiem? Też brzmi świetnie. Dla kogoś, kto lubi wyzwania, taki prezent na Mikołajki będzie strzałem w dziesiątkę.

Prezenty hand made

Fajną propozycją na Mikołajki są też prezenty wykonane przez nas samych. Nie myślcie, że to propozycja wyłącznie na prezent dla babci lub cioci. Wszystko zależy od tego, co zrobimy. Bo na przykład słoik wypełniony po brzegi domowymi pierniczkami na pewno spodoba się koleżance lub dziewczynie / chłopakowi. Ręcznie przygotowane czekoladki również wzbudzą pozytywne emocje. Można również zrobić album ze wspólnymi zdjęciami i podarować go ukochanemu / ukochanej lub przyjaciółce. Ja w zeszłym roku dostałam od koleżanki uszytą przez nią torbę ze spersonalizowanym nadrukiem i muszę przyznać, że poczułam się bardzo wyjątkowo. Tak więc pomyślcie i o tym!

Artykuł Mikołajki tuż tuż. Masz już prezent? pochodzi z serwisu Słodkie życie fashionistki | Słodkie życie.

Piękne i zdrowe włosy to nasza najlepsza wizytówka. Niestety w życiu każdej z nas zdarzają się sytuacje, że nasza fryzura zaczyna odbiegać od ideału. Kosmetyczne grzeszki, niewłaściwa pielęgnacja, zbyt częsta stylizacja, nieumiejętne rozjaśnianie. Czasami nie trzeba wiele, aby zniszczyć włosy. Panika nic tu nie da. Zamiast niej należy przejść do działania i jak najszybciej rozpocząć akcję naprawczą. Oczywiście polecam wam suplementy diety na bazie skrzypu polnego, cynku i pokrzywy. Zadbają one o włosy od wewnątrz. Dobrze sprawdzą się też lekkie szampony regeneracyjne, zwłaszcza te ziołowe. Jednakże podstawą w przywracaniu włosów do życia jest zabieg olejowania. Można go przeprowadzać na mokro i na sucho. Ja wolę na sucho, bo wtedy mam wrażenie, że oleje lepiej wtapiają się we włosy i tym samym działają skuteczniej. Olejowanie włosów znane było już w czasach starożytnych. Zabieg ten stosowały Egipcjanki i Hinduski. Dziś cieszy się nie mniejszą popularnością. Coraz więcej kobiet decyduje się na nakładanie na włosy oleju, bo efekt końcowy jest naprawdę spektakularny.

Olejowanie włosów – zalety

Olejowanie włosów to zabieg, który potrafi zdziałać cuda. Przede wszystkim skutecznie naprawia włosy i przywraca im świetną kondycję. Nawilża naszą czuprynę i sprawia, że staje się mocniejsza, zdrowsza i bardziej lśniąca. Olejowanie świetnie sprawdza się w przypadku włosów wypadających i zniszczonych nieudaną koloryzacją. Aby zabieg przyniósł oczekiwane efekty musi być przeprowadzany regularnie. Należy także wybrać odpowiednie oleje – bez chemii czy sztucznych dodatków.

Jak przeprowadzić zabieg olejowania włosów na sucho?

Olejowanie włosów na sucho polega na nakładaniu oleju na suche, nieumyte włosy. Ale uwaga! Włosy nie mogą być zbyt brudne i przetłuszczone. Nie mogą być też oblepione lakierami czy piankami do stylizacji. Najlepiej umyć włosy dzień przed olejowaniem. Wówczas najlepiej wchłoną składniki odżywcze. A jak to wygląda krok po kroku? Włosy rozpuszczamy i dokładnie rozczesujemy. W zależności od długości włosów, nabieramy na dłoń 1 lub 2 łyżki oleju i rozcieramy go jak krem. Następnie rozprowadzamy olej na całych włosach. Jeśli jest taka potrzeba – również na skórze głowy. Przeczesujemy włosy grzebieniem. W ten sposób olej lepiej rozprowadzi się po wszystkich pasmach. Spinamy włosy w kok lub zaplatamy w warkocz. Na koniec owijamy głowę ręcznikiem. Całość trzymamy około 1 godziny. Po tym czasie myjemy włosy i gotowe.

Artykuł Olejowanie włosów na sucho pochodzi z serwisu Słodkie życie fashionistki | Słodkie życie.

Bieganie rzeźbi sylwetkę niczym najlepsze dłuto. Przekonałam się o tym na własnej skórze. W zaledwie dwa miesiące wypracowałam sobie brzuch, o którym marzyłam przez kilka ostatnich lat i fajne biodra, bo te wcześniejsze były ciut za duże. W ogóle moja figura stała się smuklejsza, a ciało jędrniejsze. Czy warto biegać? Zawsze odpowiem, że tak! Choć nie zawsze jak łatwo i przyjemnie. Czasami bieganie boli i potrafi przeczołgać człowieka, jak nic innego. Ale suma summarum – satysfakcja jest ogromna. Podczas biegania pracuje wiele grup mięśni. Często uruchamiamy te mięśnie, o których wcześniej nie mieliśmy pojęcia. Podczas biegania najbardziej pracują oczywiście nogi, choć równie mocno angażuje się brzuch, ramiona i plecy. Regularne bieganie prowadzi do wzmocnienia i zwiększenia tkanki mięśniowej. Warto natomiast pamiętać, że kilogram mięśnia jest znacznie mniejszy niż kilogram tłuszczu.

Bieganie „robi” piękny brzuch

Bieganie skutecznie niszczy niechcianą tkankę tłuszczową. W przeciwieństwie do wielu innych aktywności, dobrze sobie radzi z tkanką tłuszczową na brzuchu, która jak wiemy potrafimy być bardzo oporna. Oczywiście samo bieganie nie pozwoli osiągnąć spektakularnych efektów. To tylko początek. Ważna jest także właściwa dieta i dodatkowa aktywność siłowa.

Bieganie „robi” ładną pupę i zgrabne nogi

Nogi to ta część ciała, która jako pierwsza zmienia się pod wpływem treningu na bieżni. Nic w tym dziwnego, gdyż to właśnie one są tu najbardziej zaangażowane. Mięśnie nóg z treningu na trening będą coraz to mocniejsze, a to oznacza – koniec z cellulitem. Oczywiście pomarańczowa skórka nie zniknie po tygodniu czy dwóch, ale z czasem na pewno stanie się mniejsza. Uda staną się widocznie jędrniejsze i smuklejsze. Również twoje łydki zyskają na bieganiu. Będą ładnie wyrzeźbione i seksowne. A co z pupą? Ona również zmieni się pod wpływem biegania. Ładnie się podniesie i stanie się krąglejsza. A to za sprawą mięśni, które odpowiednio się rozbudują.

Bieganie na ładne biodra

Trening na bieżni odchudza biodra? Pewnie, że tak. Widzę to po sobie. Chyba biodra jako pierwsze zaczęły reagować na codzienny trening. W końcu mogłam zmieścić się w spodnie, które wcześniej wkładają tylko do wysokości ud. Już nie miałam bardzo rozbudowanych bioder. Stały się takie, jak sobie wymarzyłam – ładnie zaokrąglone, ale niezbyt duże.

Artykuł Bieganie świetnie rzeźbi sylwetkę pochodzi z serwisu Słodkie życie fashionistki | Słodkie życie.

Dieta bez glutenu, mimo że funkcjonuje już od dawna, wciąż potrafi wzbudzać kontrowersje. Dlaczego? Bo w przypadku osób, które nie chorują na celiakię a stosują dietę glutenfree uznawana jest za fanaberię. Nie będę z tym polemizować, bo każdy ma prawo do własnych opinii. Uważam jednak, że jeśli lepiej się czujemy fizycznie i psychicznie nie jedząc glutenu, to nie ma nic złego w diecie bezglutenowej. Poza tym, niektórzy eksperci i dietetycy zachęcają do stosowania diety bezglutenowej osoby, które chcą lepiej się czuć i zachować zdrowie. W końcu ta pszenica nie do końca jest taka zdrowa, jak się niektórym wydaje. Bardzo często powoduje nieprzyjemne objawy ze strony układu pokarmowego, jak wzdęcia, uczucie przepełnienia i ciężkości. Warto mieć na uwadze, że dieta bez glutenu przeznaczona jest nie tylko dla osób ze stwierdzoną celiakią. To także idealne rozwiązanie dla osób z przewlekłym zapaleniem jelit, uczulonych na gluten i cierpiących na nadwrażliwość na gluten. Bo fakt, że nie chorujemy na celiakię wcale nie musi oznaczać, że dobrze tolerujemy białko zawarte w zbożach (a więc znany nam gluten). Uczulenie na gluten możemy „złapać” w wieku dorosłym. To nie tak, że musimy je mieć od urodzenia. Warto więc być czujnym.

Nietolerancja glutenu – objawy

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że ma uczulenie na gluten. Owszem, odczuwają pewien dyskomfort, ale nie zawsze wiążą go z nietolerancją glutenu. Na co warto zwrócić uwagę? Przede wszystkim powinnaś włączyć czerwoną lampkę w momencie, kiedy często odczuwasz bóle brzucha, cierpisz na wzdęcia i masz luźne stolce lub częste biegunki. Bo takie objawy mogą faktycznie świadczyć o nietolerancji glutenu. Co jeszcze? Ból stawów lub reumatoidalne zapalenie stawów, afty w jamie ustnej, przewlekłe bóle głowy i uczucie wiecznego zmęczenia, zapalenie błony śluzowej żołądka – to także są objawy wskazujące na nietolerancję białka zawartego w zbożach. Mniej typowymi objawami są zaburzenia pamięci, nerwica, depresja, niewystarczające wykształcenie szkliwa zębnego. U niektórych osób po zjedzonym posiłku może również występować wysypka miejscowa, zmiany skórne pokrzywkowe oraz zmiany o typie atopowego zapalenia skóry.

dieta bez glutenu wyklucza produkty z pszenicy, żyta, owsa i jęczmieniu

Dania bezglutenowe – czego nie można jeść

Dieta bez glutenu rządzi się swoimi prawami. Niestety więcej w niej zakazów, ale i do tego można się przyzwyczaić (wiem to z własnego doświadczenia). Na początku wszystkim się wydaje, że dania bezglutenowe są skomplikowane i trudne w przygotowaniu. Błąd. Przepisy bezglutenowe mogą być tak samo proste, jak te tradycyjne. Wystarczy tylko zamienić zwykłe produkty na takie, które glutenu nie zawierają i gotowe. Z czasem wchodzi to w krew i człowiek zapomina, że musi jeść inaczej. No dobrze, czego zatem NIE WOLNO jeść na diecie bez glutenu? Przede wszystkim pieczywa pszennego i wyrobów zawierających mąkę pszenną. Poza tym produktów na bazie takich mąk, jak owsiana, żytnia, jęczmienna. Zabronione są:

– kawa zbożowa

– kasza manna

– kasza jęczmienna

– kasza perłowa

– kasza pęczak

– piwo i kolorowe alkohole

– kupne wędliny

– mieszanki przyprawy

– kupne ciastka i ciasto

– lody

Dieta bez glutenu – co można jeść

Wbrew pozorom dania bezglutenowe to całkiem atrakcyjna paleta możliwości. Do najpopularniejszych produktów bez glutenu należą kukurydza, soja, proso, ryż, ziemniaki, gryka, soczewica, fasola, orzechy, jajka oraz warzywa i owoce. Dieta bez glutenu pozwala na spożywanie czarnej kawy (jednak nie może to być kawa rozpuszczalna), herbaty i miodu. Z alkoholu dozwolone jest wino gronowe i rum. Z produktów mlecznych można spożywać naturalne jogurty, kefiry i maślanki, a także białe sery. Jeśli chodzi o słodycze to dozwolone są kisiele i budynie na bazie mąki ziemniaczanej, mleczna i gorzka czekolada, landrynki, a także chrupki kukurydziane, ryżowe lub gryczane. Polecana jest mąka gryczana, ryżowa, kukurydziana, migdałowa, kokosowa, z komosy ryżowej i jaglana. Bezpieczne są wszelkie produkty oznaczone jako bezglutenowe. Poznasz je też po przekreślonym kłosie. Z takim znaczkiem można teraz znaleźć nie tylko makarony, ale także ciastka, cukierki, a nawet i lody.

makaron kukurydziany jest dozwolony na diecie bezglutenowej

Chleb bezglutenowy

Chleb bezglutenowy zasługuje na oddzielny akapit. Wokół niego powstało bowiem wiele mitów. Jeść czy nie jeść taki chleb? Jeśli nie potrafimy żyć bez pieczywa, to oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie. Uważam tylko, że lepiej samemu przygotować chleb bezglutenowy niż kupować bochenek w hipermarkecie. Dlaczego? Bo często te gotowe chleby z przekreślonym kłosem mają skład, który pozostawia wiele do życzenia. Dużo tam E i innych dodatków, które mogą powodować nieprzyjemną niestrawność. Domowy chleb bezglutenowy z kolei jest zdrowy i pyszny. I co ważne – piecze się go w prosty sposób, więc wcale nie trzeba być mistrzem kuchni, aby taki sobie zrobić. Mój ulubiony to ten z kaszy gryczanej. Co prawda wymaga od nas odrobinę cierpliwości, bo robi się go trzy dni, ale naprawdę warto. Przepis na niego znajdziecie w Internecie. Inną fajną propozycją jest chleb bezglutenowy ziemniaczany. Aby go przygotować należy zaopatrzyć się w:

– 100 g mąki ziemniaczanej

– 200g mąki ryżowej

– 200g mąki gryczanej

– 1,5 łyżeczki soli

– 250g puree ziemniaczanego

– 5 g suszonych drożdży instant

– 330 ml letniej wody

Ostudzone puree łączymy z mąkami, drożdżami i solą. Wlewamy wodę i wyrabiamy ciasto. Konsystencja ciasta nie powinna być lejąca. Dobrze, żeby przypominała gęstą śmietanę. Keksówkę smarujemy odrobiną oliwy i wykładamy papierem do pieczenia. Wlewamy do niej nasze ciasto. Przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na około 2 godziny. Po tym czasie, wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy w 200 stopniach przez 35-40 minut – do suchego patyczka. Po upieczeniu, chleb wyciągamy z formy i studzimy na kratce. Smacznego!

Artykuł Dieta bez glutenu. Co musisz o niej wiedzieć? pochodzi z serwisu Słodkie życie fashionistki | Słodkie życie.

Wrzody żołądka to „plaga” dzisiejszych czasów. Boryka się z nimi coraz więcej osób między 25, a 55 rokiem życia. Zachorowania zdarzają się także wśród dzieci i nastolatków. Myli się jednak ten, kto myśli, że są one następstwem stresu i niezdrowego stylu życia. Większość zachorowań wynika z zakażenia bakterią Helicobacter pylori. A zarazić możemy się nią w bardzo prosty sposób, np. spożywając źle przygotowane jedzenie, niedopieczone lub niedosmażone mięso, itp. Wrzody żołądka to szalenie nieprzyjemna i bolesna dolegliwość, która potrafi bardzo uprzykrzyć życie. Nieleczone, mogą być przyczyną poważnych (nawet dla życia) powikłań. Dlatego, jeśli zauważysz u siebie niektóre z objawów, koniecznie zgłoś się do swojego lekarza!

Wrzody żołądka i typowe objawy

Pierwsze symptomy mogą być niepozorne i niejasne, stąd często bywają lekceważone. Musisz jednak pamiętać, że każdy ból po jedzeniu, a także częste odbijanie się i zgaga, mogą sygnalizować wrzody żołądka. Jak jeszcze może objawiać się ta choroba? Typowe są nudności i wymioty, niesmak w ustach, brak apetytu, biegunki. Najczęstszą jednak dolegliwością jest ból pośrodku brzucha, poniżej mostka lub nad pępkiem. Często chorzy dolegliwości bólowe opisują jako pieczenie, a czasem mają wrażenie, że czują głód.

Leczenie wrzodów żołądka

Wrzody żołądka nie są takie trudne w leczeniu, jak mogłoby się niektórym wydawać. Im wcześniej są wykryte, tym leczenie jest prostsze i trwa krócej. Tylko w bardzo zaawansowanych postaciach choroby, kiedy dochodzi do pękania wrzodów, wymagana jest operacja. Każdy inny przypadek leczy się antybiotykami. Chorym podaje się leki z grupy inhibitorów pompy protonowej. Ich celem jest zablokowanie wydzielania kwasu solnego. Uwaga! Sekretem skutecznego wyleczenia z wrzodów żołądka jest dokończenie antybiotykoterapii. Niestety wiele osób ma tendencję do zbyt wczesnego kończenia kuracji, co skutkuje nawrotami choroby. Większość myśli, że brak objawów to znak wyzdrowienia. A tak nie jest. Chwilowe polepszenie może być skutkiem uśpienia problemu. Dlatego, jeśli lekarz zaleca przyjmowanie antybiotyków przez 8-9 tygodni, to należy tak robić. Dodatkowo, w przypadku silnego bólu brzucha, można wspomóc się tabletkami przeciwbólowymi o działaniu rozkurczowym, jak np. NO-SPA.

Ważna dieta

Antybiotykoterapia to jedno. Bardzo ważną rolę w leczeniu wrzodów odgrywa właściwa dieta. Osoby chorujące na wrzody żołądka jak ognia powinny unikać produktów, które wzmagają wydzielanie kwasu solnego. Są to m.in. owoce, tłuste potrawy oraz potrawy ostre. Do niewskazanych produktów zalicza się także alkohol, kawę, czekoladę, kasze gruboziarniste, rośliny strączkowe, pieczywo razowe i żytnie oraz słodycze, napoje gazowane i żółte sery.

Masz wrzody żołądka? Zmień styl życia!

W momencie, kiedy badania potwierdzą wrzody żołądka, a ty rozpoczniesz leczenie, musisz pamiętać także o zmianie stylu życia. Wrzody to nie błahostka, dlatego musisz zadbać o siebie w odpowiedni sposób. Zdrowa dieta to jedno. Ważna jest także zmiana stylu lub mówiąc inaczej higieny życia. Przede wszystkim znajdź w końcu czas na odprężenie i relaks. Owszem, stres nie powoduje wrzodów, ale niestety bardzo wzmaga nieprzyjemne objawy. Naucz się technik relaksacyjnych, jeśli nie możesz całkowicie wyeliminować stresu ze swojego życia. Świetne efekty daje joga. Staraj się ćwiczyć każdego dnia, np. po powrocie z pracy lub wieczorkiem, kiedy wszystko już ogarniesz. Zadbaj też o stałe pory posiłków. To bardzo pomocne w leczeniu wrzodów. Jedz mniejsze porcje, ale częściej. Dokładnie przeżuwaj każdy kęs. Nie jedz w pośpiechu, bo to tylko potęguje problem. Zrezygnuj z piwa i wina. To prawda, że dobrze robią na trawienie, ale tylko u osób, które nie mają problemów z układem pokarmowym.

Artykuł Wrzody żołądka – jak sobie z nimi poradzić? pochodzi z serwisu Słodkie życie fashionistki | Słodkie życie.

Łapią cię skurcze, odczuwasz przewlekłe zmęczenie, a może źle sypiasz? Na dodatek łatwo cię wyprowadzić z równowagi, a byle drobiazg sprawia, że rwiesz włosy z głowy? Wszystkie te epizody mogą świadczyć o niedoborach magnezu w twoim organizmie. Prawda jest taka, że mało kto z nas dba o dietę obfitującą w magnez. Do tego pijemy coraz więcej kawy. Do „tragedii” krótka droga.

Dlaczego musimy dbać o podaż magnezu?

Magnez nazywany jest pierwiastkiem życia, a to już mówi samo przez się. To właśnie on jest nam niezbędny do prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego oraz sercowo-naczyniowego. Ma ogromne znaczenie w utrzymaniu właściwego rytmu serca. Magnez wspiera również nasze mięśnie. I to nie wszystko. Biorąc udział w przemianie węglowodanów, białek oraz tłuszczów, warunkuje dostawę energii do tkanek i komórek organizmu, zwłaszcza do wrażliwych na jej niedobór komórek nerwowych mózgu. Zmniejsza też ich nadpobudliwość, działając na organizm uspokajająco. Poprawia pamięć i myślenie. I to nie wszystko. Magnez poprawia trawienie, przeciwdziała tworzeniu się kamieni w nerkach, reguluje pracę tarczycy oraz rozszerza drogi oddechowe, wspomagając leczenie astmy i zapalenia oskrzeli. W połączeniu z wapniem i witaminą D buduje kości oraz zęby i tym samym zapobiega osteoporozie. Gdy nagle zacznie brakować magnezu w naszym organizmie, będziemy czuli się osłabieni i zmęczeni. Będziemy również szybciej się męczyć podczas różnych aktywności. Do tego, będziemy mieć gorszą pamięć i problemy z koncentracją. Kolejna sprawa – uczucie niepokoju, rozdrażnienie, drżenie rąk i powiek, bolesne skurcze mięśni. Na to także będziemy narażeni, jeśli nie zadbamy o przyjmowanie magnezu.

Suplementy z magnezem uzupełnią wszelkie niedobory

Główną formą dostarczania magnezu do organizmu powinna być dieta. Najlepszymi źródłami magnezu są przede wszystkim orzechy, kakao, gorzka czekolada, banany i rodzynki. Doskonałym źródłem może być też woda mineralizowana o zwiększonej zawartości tego pierwiastka. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że nie każdy z nas ma czas lub potrafi komponować odpowiednio zbilansowane posiłki, warto zaopatrzyć się w magnez suplement diety. Przyjmowany doustnie, uzupełni braki w organizmie i tym samym zapewni zrównoważone funkcjonowanie organizmu. Dawki magnezu, jakie powinno dostarczyć się organizmowi wahają się między 200 a 1000 mg dziennie i zależą od indywidualnego zapotrzebowania, wieku i płci. I tak na przykład dorosły mężczyzna w wieku 30-70 lat powinien przyjmować magnez w dawce 400 mg na dobę. Dorosła kobieta w tym samym przedziale wieku, powinna suplementować magnez w ilości ok. 320 mg dziennie. Trzeba też pamiętać, że zapotrzebowanie na magnez wzrasta w okresie ciąży i wówczas wynosi nawet do 1000 mg na dobę. Więcej na temat suplementów diety z magnezem możesz przeczytać tutaj: https://www.magneb6.pl/artykuly/lek-czy-suplement-diety

Magnez z witaminą B6

Magnez suplement diety bywa dostępny razem w dodatkiem witaminy B6. Tak jest chociażby w przypadku suplementu MAGNE B6. O co w tym chodzi? Wytłumaczenie jest dość proste. Witamina B6 zwiększa przyswajalność magnezu z przewodu pokarmowego i może robić to nawet o 40%. Tak więc, mając do wyboru zwykły suplement z magnezem, a preparat łączący magnez i witaminę B6 – radziłabym drugą opcję. Warto w tym miejscu dodać, że witamina B6 występuje tylko w najlepszych suplementach z magnezem.

Artykuł Magnez suplement diety – dlaczego warto? pochodzi z serwisu Słodkie życie fashionistki | Słodkie życie.